Aktualności

Zmyśliły własne porwanie

Lubelscy policjanci poszukiwali wczoraj zaginionej 16-latki, która wyjechała autobusem do Ośrodka Socjoterapii w Ostrowie Lubelskim, lecz tam nie dotarła. Jak wynikało z treści przesłanego do matki sms-a, została uprowadzona wraz z koleżanką. Sprawcy rzekomo wciągnęli je do samochodu, wywieźli i wepchnęli do piwnicy. Zaledwie dwie godziny po zgłoszeniu cała sprawa się wyjaśniła. Obie nastolatki znalazły się, nie w piwnicy a w domu ich znajomego w Tarnobrzegu. Przeczuwając, że poszukuje ich policja, same zgłosiły się na komendę...

Lubelscy policjanci poszukiwali wczoraj zaginionej 16-latki, która wyjechała autobusem do Ośrodka Socjoterapii w Ostrowie Lubelskim, lecz tam nie dotarła.  Jak wynikało z treści przesłanego do matki sms-a, została uprowadzona wraz z koleżanką. Sprawcy rzekomo wciągnęli je do samochodu, wywieźli i wepchnęli  do piwnicy.  Zaledwie dwie godziny po zgłoszeniu  cała  sprawa się wyjaśniła. Obie nastolatki  znalazły się, nie w piwnicy a w domu ich znajomego w Tarnobrzegu. Przeczuwając, że poszukuje ich policja, same zgłosiły się na komendę.
 
Wczoraj około godz. 20:30 na VI komisariat Policji zgłosiła się mieszkanka Lublina. Zdenerwowana kobieta zawiadomiła o zaginięciu swojej 16-letniej córki. Z jej relacji wynikało, że 16-latka tego dnia miała wyjechać autobusem PKS do Ostrowa Lubelskiego, do orzeczonego jej Ośrodka Socjoterapii. Jak się okazało, tam jednak nie dotarła. Zdaniem zgłaszającej w podróży mogła towarzyszyć jej córce 18-letnia koleżanka.
W trakcie, gdy zrozpaczona matka składała na komisariacie zgłoszenie, na jej telefon komórkowy zaczęły napływać sms-y. To były wiadomości od jej córki. Z ich treści wynikało, że obie dziewczyny zostały porwane przez kilku mężczyzn, siłą wepchnięte do samochodu i wywiezione w nieznane miejsce w okolicy Stalowej Woli,  gdzie są teraz przetrzymywane w piwnicy. Jak pisała zaginiona 16-latka, porwanie to najprawdopodobniej zemsta za ich nieuregulowane długi.
Policjanci od razu przystąpili do działań.  Funkcjonariusze sprawdzali adresy znajomych, u których mogły przebywać zaginione nastolatki.  Matka zaginionej dziewczyny przypomniała sobie, ze jej córka ma kolegę w Tarnobrzegu i być może do niego się udała. Stróże prawa nawiązali natychmiast kontakt z kolegami z tarnobrzeskiej komendy. Poprosili o sprawdzenie adresu, pod którym zamieszkuje znajomy 16-latki. Jak się jednak okazało, nikt nie otwierał drzwi mieszkania.
Niecałe dwie godziny od zgłoszenia zaginięcia, około 22:40  lubelscy policjanci ponownie otrzymali telefon z Tarnobrzega. Policjanci powiadomili, że dosłownie przed chwilą, do komendy zgłosiła się zaginiona 16-latka wraz z koleżanką. Dziewczyny przyznały się, że zmyśliły własne porwanie.  Faktycznie obydwie przebywały w mieszkaniu u kolegi w Tarnobrzegu. Nie kazały mu jednak otwierać drzwi, gdyż przeczuwały, że to mogą być stróże prawa. Jak się dodatkowo okazało, to 18-latka wysyłała sms-y do matki koleżanki o ich rzekomym uprowadzeniu.
O odnalezieniu 16-latki policjanci powiadomili jej rodzinę. Do czasu odebrania jej, nieletnia została umieszczona w policyjnej Izbie Dziecka.  Z kolei do odpowiedzialności karnej może zostać pociągnięta jej 18-letnia koleżanka  za bezpodstawne zaangażowanie służb policyjnych.


A.S.
Powrót na górę strony