Aktualności

Z samochodu do aresztu.

Do policyjnego aresztu trafił 24-latek, który włamał się do samochodu zaparkowanego na jednym z łukowskich parkingów. Właściciel pojazdu zauważył włamanie, zbiegł na parking i zamknął sprawcę wewnątrz pojazdu do czasu przyjazdu funkcjonariuszy. Za włamanie grozi kara do 10 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło dzisiejszej nocy w Łukowie. Policjantów o włamaniu poinformowała żona właściciela pojazdu. Gdy funkcjonariusze przyjechali na parking zauważyli mężczyznę, który trzymał drzwi do pojazdu. W środku auta był inny mężczyzna, który próbował się wydostać. Po otwarciu drzwi, mężczyzna wyskoczył z samochodu i zaczął szarpać się z policjantami próbując uciekać. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę obezwładniając go i zakładając mu kajdanki. Okazał się nim 24-letni mieszkaniec Łukowa. Policjanci ustalili że sprawca próbował ukraść z samochodu radio CB. Kiedy właściciel zauważył, że ktoś włamuje się do jego opla, zszedł na parking. Tam stwierdził, że złodziej próbuje ukraść mu warte kilkaset złotych urządzenie. Wtedy mężczyzna zatrzasnął drzwi w samochodzie i przytrzymał je, by włamywacz nie mógł się wydostać. W tym samym czasie żona właściciela powiadomiła policję.
24-letni Tomasz W. był pijany. Miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje zostaną mu przedstawione zarzuty. Za to przestępstwo przewidziana jest kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony