Aktualności

Śmierć w płomieniach

W pożarze altanki do jakiego doszło dziś w nocy, zginął 41-letni bezdomny mężczyzna. Drugi mieszkaniec altanki i jednocześnie jej właściciel wyszedł z budynku przed jego zapaleniem się. Przyczyną pożaru mogło być nieostrożne obchodzenie się z ogniem.

Do zdarzenia doszło tuż po północy w Łukowie przy ul. Parkowej. Dyżurny komendy został powiadomiony przez anonimowego mężczyznę, że na ogródkach działkowych „Promyk” pali się altanka. Dyżurny wysłał tam patrol policji. W chwili przybycia patrolu na miejsce cała altana była już w ogniu. W pobliżu altanki policjanci zastali 38-letniego Roberta D. jak się okazało właściciela altanki. Mężczyzna był nietrzeźwy. Miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. W rozmowie z policjantami 38-latek powiedział, że w altance pozostał jego kolega o imieniu Marek. Altanka była już jednak ogarnięta płomieniami, a temperatura była tak wysoka, że nie można się było nawet do niej zbliżyć.
W trakcie akcji gaśniczej strażacy znaleźli w pogorzelisku zwłoki mężczyzny. Policjanci ustalili, że to ciało 41-letniego Marka K., który od około roku mieszkał w altance na ogródkach.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do wybuchu pożaru mogło dojść na skutek nieostrożnego obchodzenia się z ogniem. Właściciel altanki przyznał policjantom, że altankę oświetlali oraz ogrzewali świeczkami i zniczami. Mężczyzna może odpowiadać za nieumyślne spowodowanie pożaru, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Powrót na górę strony